top of page

BOJANKIEWICZ

RYSZARD FRANCISZEK

1894 - 1972

Bojankiewicz Ryszard Franciszek - polski, katolicki.

 

Jego syn Ryszard pisze:

 

"Boyankievich mieszkał w Zamoźniczcu - mieście na Lubelszczyźnie.

Jego ojciec uciekł z domu i wyjechał z Zamoća do Chabarowska w 1912 roku w wieku 18 lat (krewni żyli w Chabarowsku, córki Mikołaja Bajenkiewicza).

Aby zarobić na życie i podróż do Rosji, musiał pracować po drodze - nad brzegiem Dniepru i Wołgi, w cegielni itp. Ale wojna 1914 r. Znalazła go w Carycynie (Wołgograd). Wrócił do Polski i zaciągnął się do Legii Polskiej w oddziałach królewskich. To jest jego zdjęcie - młody człowiek w mundurze z szablą (1915)

 

Mój ojciec był ochotnikiem i służył w 1 eskadrze, a następnie awansował na sierżanta, aw 1915 r. Został wysłany do Akademii Wojskowej Michajłowskij w Kijowie. Następnie - chorąży w 22 pułku strzelców turkiestańskich. W 1917 r. Zgłosił się na ochotnika do "batalionu śmierci" i służył na froncie rumuńskim, otrzymał Order św. Stanisława na atak bagnetem.

 

Po rewolucji bolszewickiej wszyscy Polacy udali się do 2. Korpusu Wojskowego, z którego powstał polski korpus pod dowództwem generała

Józefy Hallery.

Po bitwie pod Kanewem, ojciec następnego dnia (12 maja 1918 r.), Wraz z generałem Haller'em, uciekł z niewoli niemieckiej, a przez Kijów i Moskwę dostał się do Murmańska w lipcu 1918 r., Gdzie w tym czasie stały części polskiej armii. "

Pomoc:

Bitwa pod Kanewem - bitwa II Korpusu żołnierzy polskich i niemieckich, mająca na celu rozbrojenie go.

15 lutego 1918, aby zaprotestować przeciwko postanowień traktatu brzeskiego, dwie brygady Legionów Polskich, wraz z innymi polskimi oddziałami przedarł froncie austriacko-rosyjskiej w Taraszcza i połączyli siły polskie w Rosji. Tak więc II Korpus Polski powstał na Wschodzie. Obecność polskich jednostek na Ukrainie była postrzegana przez Niemcy jako naruszenie warunków traktatu brzeskiego.

6 maja 1918 r. Generał Siergiej wysłał ultimatum do dowództwa korpusów poddających się broni w ciągu trzech godzin. W odpowiedzi korpus rozpoczął przygotowania do obrony, co było zupełnym zaskoczeniem dla Niemców. Nie spodziewali się oporu ze strony Polaków.

O godzinie 11.30 Niemcy wycofali ultimatum, stwierdzając, że było to nieporozumienie, a jednocześnie zaczęło otaczać Kaneva.

W nocy z 10 na 11 maja 1918 r. Siły niemieckie o przewadze liczebnej zaatakowały lokalizację polskich żołnierzy w regionie Kanev bez ostrzeżeń.

 

Po jednodniowej bitwie i wyczerpaniu zapasów amunicji II Korpus Polski został zmuszony do złożenia broni. Straty niemieckie wyniosły 1500 zabitych i rannych, straty polskie nie przekroczyły 1000. Niemcy zachowali warunki kapitulacji. Więźniowie byli rozbrajani, łupieni i wysyłani do obozów. Zatrzymano 3000 żołnierzy i 250 oficerów.

 

Wielu jednak, łącznie z generałem Hallerem, udało się uciec i uniknąć aresztowania.

 

W październiku 1918 r. Ryszard został wysłany z Murmańska do Polski jako tajny kurier ubrany w cywilne ubrania, jak białoruski chłop, co tłumaczyło jego silny polski akcent, którym posługiwał się po rosyjsku.

Musiał przejść przez Moskwę i Kijów, gdzie tajne instytucje POW (Polska Organizacja Wojskowa) pracowały i nawiązywały kontakty między nimi a Polską.

Pomoc:

Po rewolucji 1917 r. I do listopada-grudnia 1918 r. W Moskwie był jeniec, którego komendantem był Bronisław Nakoniecznikow-Klukowski (polski polityk, przywódca walki o niepodległość, lekarz, wojewoda, minister, działacz sportowy).

W Kijowie, na początku niemieckiej okupacji po traktacie brzeskim, komendantem był 22-letni Leopold Lis-Kula. Zastąpił go Stefan Bieniecki

(w drugim R. R. zastępca Polissy). Ich zadaniem było wykonywanie komunikacji i tajnych misji POW. Na przykład w 1918 r. Kijów odwiedził misję złożoną z następujących członków: dr Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego, Andrzej Strug i Tadeusz Schaetzel. Moskwa od czasu do czasu była odwiedzana przez jednego tajnego kuriera.

Zadanie zostało zakończone, a Ryszard przybył do Warszawy do marszałka Piłsudskiego 18 listopada 1918 r.

Później ponownie wysłano go do Kijowa i Charkowa. W Moskwie został aresztowany na stacji Aleksandrowskiej, ale uciekł.

W 1919 r. Został wysłany do szkoły oficerskiej oficerów polskich w Przemyślu jako instruktor, a następnie wysłany do Warszawy, w zespole przygotowującym do Olimpiady w Paryżu, ale grupa została wysłana na front we Lwowie.

W 1920 r., Podczas polskiej wojny z ukraińskimi nacjonalistami na froncie północnym, walczył w pułku kawalerii, walcząc z Kozakami Hetmana Guya. Po nocnym ataku eskadry kozackiej na wieś, Ryszard z 4 żołnierzami, ścigając ich, schwytał siedmiu Kozaków i ich konie. Za ten wyczyn otrzymał Ryszard Order Orderu Wojskowego (polski order wojskowy przyznany za wybitne zasługi wojskowe), a te 7 szabel z Kozaków było w jego domu do czasu wojny w 1939 roku.

 

W 1922 r. Ryszard podał się do dymisji, ale po pół roku wrócił, ale w lotnictwie.

 

Po wojnie spotkał się z byłą żoną swojego kapitana, Ludmiłą Elsner (Jelenkowskaja), aw lutym 1924 roku wesele odbyło się w katolickiej katedrze we Włocławku. W 1928 r. Urodził się syn Ryszarda Tadysława.

Pomoc:

 

12 maja 1926 r. Piłsudski rozpoczął marsz na Warszawę z Rembertowa. Spektakl znakomitego spiskowca został znakomicie przygotowany. Żadna z sił rządowych z prowincji nie mogła przenieść się do stolicy. Trzy dni wojny domowej, "tak okrutne jak każde inne", kosztujące 1300 ofiar, zakończyły się zwycięstwem dla pilastrów.

Piłsudski stał się nieograniczonym dyktatorem.

Podczas puczu Piłsudskiego w maju 1926 r. Ryszard służył w 4. Pułku Lotniczym w Toruniu. Rozkaz poleciał do Warszawy na rozmowę, żeby zrozumieć, co się tam dzieje. Lotnictwo w Toruniu było po stronie prezydenta Wojciechowskiego i przeciwko Józefowi Piłsudskiemu. Samolot Ryszarda został zestrzelony przez wojska Piłsudskiego i wzięty do niewoli. Zraniony samolot z uszkodzonym silnikiem został zmuszony do wylądowania na lotnisku Mokotów w Warszawie. Część lotniska zajęły wojska prezydenta, po części wojska Piłsudskiego. Razem z mechanikiem Ryszard naprawił samolot, a dwa dni później był w stanie podnieść samolot, strzelając do niego z karabinów maszynowych po obu stronach!

 

Jego syn Ryszard pisze:

 

"Ale mojemu ojcu udało się powrócić do Torunia, gdzie wszyscy myśleli, że nie żyje, bo inny samolot został zestrzelony i spalony, a pogłoska rozniosła się, że to on, mama przeżyła kilka ciężkich dni." Dowódca 4. pułku i wielu Strona prezydenta została zwolniona z wojska, ale jego ojciec nie został zwolniony, ponieważ wykonał rozkaz i dobrze wykonał rozkaz, a pomógł mu adiutant Piłsudski, który zgłosił, kto co zrobił podczas przewrotu (Piłsudski wygrał) decydując, czy pozostać w armii, czy nie, był pewien pułkownik Wende Ten Wende pochodził z domu Bajenkiewiczówny - siostry mojego dziadka Jana Kazimierza.

Nigdy się nie spotkali, ale oczywiście wiedział, kim jest mój ojciec.

Ojciec był instruktorem w szkole lotnictwa pod kierunkiem lotnictwa, najpierw w Grudziądzu, a następnie w Dęmblinie ("szkolne orły") do 1935 r ..

Deblin był doskonałą szkołą pokazową, był odwiedzany przez misje z różnych krajów, podobnie jak misja sowiecka.

 

W 1938 r. Był zastępcą dowódcy 6. Pułku Lotniczego we Lwowie, a następnie w Ministerstwie Lotnictwa w Warszawie, inspektorem budowy lotnisk "polowych" na wypadek wojny.

 

Wiosną 1939 r. Odwiedziliśmy Maryę Obolenską (Danilevskaya), która wraz z mężem, księciem Borysem Fedorowiczem i córką Tatianką, mieszkała pod Pińskiem w majątku kolegi Borysa ze Straży pułku Preobrażeńskiego. Rodzice szukali miejsca na ewakuację mnie i mojej matki na wypadek wojny z Niemcami.

Czy Maryla pięknie grała mandolinę? na gitarze, a ona i Tatiana śpiewały pięknie polskie piosenki, zarówno polskie, jak i rosyjskie ...

Śpiew Maryli i Tatiany został nagrany w polskim radiu, a kilka dni przed wojną ich program w Radiu Warszawa był nadawany w całym kraju.

Zarówno jego ojciec, jak i Borys i jego kolega śpiewali, choć nie tak pięknie, różne piosenki - Rosjanie, żołnierze, w tym ten, w którym jest zwrotka "wszyscy wyrośliśmy z ludzi, dzieci pracującej rodziny!", Chociaż Boris i jego kolega byli "z rodziny pracy", Ojciec zaśpiewał tę pieśń w 1917 r., kiedy służył w Batalionie Śmierci na froncie w Rumunii (wielu Polaków służyło w tym Batalionie, który wraz z nim opuścił 22 pułk strzelecki Turkiestanu. i wnuki polskich zesłańców w 1831 i 1863 roku

Powiedzieli mojemu ojcu, jak dobrze żyją na Syberii i powiedzieli im, by nie oszukiwali swoich głów, a po wojnie wybrali się z nimi na Syberię, gdzie "żyli, nie umierają", pełne taniego jedzenia, tanich domów, polowań na zwierzynę itd.)

 

Mój ojciec był inspektorem lotnisk terenowych i pod koniec sierpnia 1939 roku zabrał mnie ze sobą, a moja matka została w Warszawie. Odwiedziliśmy różne lotniska w okolicach Nowogródka, a 31 sierpnia byliśmy w Puszczy Białowieskiej, był tu pułk artylerii.

 

Niemcy zaatakowali Polskę 1 września, ale mój ojciec nic mi nie powiedział. Wróciliśmy do Warszawy, a mama powiedziała mi, że wojna się zaczęła.

W Warszawie byliśmy przed 6 lub 7 września, kiedy mój ojciec otrzymał rozkaz ewakuowania niedobitków ministerstwa na południe, tj. do Lwowa. Rząd uciekł z Warszawy. Mój ojciec wziął 7 Mercedes-Benz, który w 1940 roku pojawił się w reprezentacji Mercedes-Benz w Warszawie i ewakuował usługi ministerstwa.

Zabrał nas ze sobą, jechaliśmy z Warszawy, a droga była zupełnie pusta, bo Niemcy już byli blisko, a droga wzdłuż lewego brzegu Wisły była wypełniona uchodźcami.

Zostawił nas w Zamorzu z bratem Bolesławem i jego córką Sławki. Mama dała 40 galonów gazu ...

Później były internowane różne miasta - Tulcea, Babadag, Calimenesti. Mój ojciec uciekł z obozu, spotkaliśmy go w Bukareszcie i razem pojechaliśmy do Francji, gdzie była polska armia i rząd na uchodźstwie. Mój ojciec nadal służył w administracji Ministerstwa, najpierw w Paryżu, potem w Angers.

Moja szkoła została ewakuowana do Biarritz w maju 1940 r., Kiedy Niemcy udali się na południe. Tam też przyszła moja matka, a potem pojawił się mój ojciec, gdy Francja skapitulowała przed Niemcami.

Polskie siły powietrzne i wojska, którzy nie mogli być ewakuowana do Anglii, otrzymała zamówienie od rządu RP we Francji, torują sobie drogę do Szwajcarii lub Hiszpanii, aby uniknąć Niemców ...

W Saint-Jean-du-Luz, na południe od Biarritz, prawie na granicy z Hiszpanią, czekały dwa polskie okręty, m / s Sobieski i m / s Batory, które zajęły

21 polskich pułków w czerwcu 1940 r. Razem z wojskiem zabrali polskich cywilów, a także żołnierzy francuskich, którzy nie poddali się Niemcom.

 

W Anglii jego ojciec chciał zostać wysłany do Polskich Sił Powietrznych,

ale jego wiek (miał wtedy 46 lat) nie pozwalał

służyć mu w wojsku, a podczas wojny on

wykonali tę samą pracę, co u Demblin - wyszkolonych pilotów

w szkole podstawowej w Hucknell, Nottingham (podpułkownik).

 

Po wojnie, podobnie jak większość polskich oficerów, poznając historię Katynia, Harków,

na Nowej Ziemi, itp., Nie wrócił do Polski. Biorąc pożyczkę bankową, kupił owce, farmę owiec

w Pembrokeshire w Walii, żył i pracował jak walijski wieśniak.

 

Ojciec zmarł w 1972 roku, matka we wrześniu 1987 roku, oboje zostali pochowani

w Cardigan, Wielka Brytania (Wielka Brytania).

Brytyjski plakat z II wojny światowej

----------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Zdjęcia i informacje dostarczone przez RYSZARDA BOJANKIEWICZA.

 

Źródło

bottom of page